poniedziałek, 23 lipca 2012

Dlaczego Roztocze ...

Cudze chwalicie swego nie znacie, tak dokładnie jest i tak dosłownie powiedziałam sama do siebie, gdy ujrzałam Roztocze na styku kultur. Roztocze pełne samotnych kapliczek, pięknych, niestety czasem zniszczonych Cerkwii i tych genialnych prawosławnych Cmentarzy, ktore w czasie złotej godziny mienią się jak zaczarowane i pomalowane zlotym pędzelkiem promieni slońca. Coś w tych cmentarzach jest takiego, ze się nie boję. Boję się naszych cmentarzy, wielkich granitowych molochów, to mnie przytłacza i przeraża jednocześnie, czuję się tam jakos tak nieswojo, dziś również to poczułam żegnając tam kogoś. Natomiast stare Cmentarze prawosławne i Kirkuty są lekkie, tajemnicze, piękne, może to dziwne ale pasjonują mnie te stare nagrobki, krzyże, tablice, rzeźby, postacie Świętych. Lubię się przy nich zatrzymać, popatrzeć, pokadrować, czuję taki spokój, taką lekkość.
Myślę ... że jeszcze nie zrobiłam zdjęcia ( na pewno nie zrobiłam ), które wyraziło by mój obraz widzenia takich miejsc, aczkolwiek licze że kiedyś mi się to uda :)
Myślę również, że gdyby nie zdjęcie krzyża, które zobaczyłam w pewnym mieszkaniu i ktore zainspirowało moje oczy - może nie byłoby tych zdjęć :)

















ciąg dalszy nastąpi ...