sobota, 14 maja 2011

Praga z Piterem

Tegorączne wiosenne włóczegostwo z Piterem rozpoczeliśmy na Pradze. Szkoda tylko, ze jakoś nam "nie szło" i street nie wyszedł, ale za to zupełnym przypadkiem zaowocowało  to kilkoma ciekawymi portretami w Czarnym Motylu przy niepasteryzowanej piance.




Oczywiście "wszędobylska" Legia

... a zupełnym przypadkiem udało się ustrzelić świetne ciuchy z pierwszego sortu na Targowej  :)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz