Wstyd się przyznać,
ale do tej pory nie ogarnęłam zdjęć z 2 tygodniowej wizyty u Asi
w Beskidach w czerwcu.
w Beskidach w czerwcu.
Zatem póki co ... wrzucam tylko to, co mam,
a reszta jak to zwykle u mnie - przyjdzie z czasem :)
Pewna mądra kobieta powiedziała mi kiedyś,
że mam być w życiu cierpliwa, bo czas pracuje na moją korzyść.
Oczywiście było to w zupełnie w innym znaczeniu,
bo co do zdjęć, to ja czasem przesadzam z tym czasem ... :)
Tymczasem wrzucam coś o Asi i do Asi ...
przy okazji dziękując Ci za ten czerwcowy czas
licząc i życząc, że wszystko jakoś ułożyć się Musi
prawda ?
Jej portret |
Błądząc po Szyndzielni Drodze ...
pyta Reksia, gdzie ma pobiec ...
... tam na górze z sił opadła
... czarodziejskiej Mocy skradła ...
chce poprosić boksię Manię ....
może nic się jej nie stanie ...
... gdy buszując w zbożu latem ...
Aga-doskonałe!!!...ja też takie chcę!!!
OdpowiedzUsuńte dwa ze stopami w roli głównej zajebiste!!! r e w e l a c j a ! ! ! ! !
tylko, że już po sianokosach ...
OdpowiedzUsuńAle zapisuję Cię już w kalendarium na następny rok zbożowy tylko musisz się określić co do rodzaju tego zboża :)
Aga mnie to chyba już liście zostały albo śnieg :)
OdpowiedzUsuńMonika !!! Twój akt w liściach o Złotej Godzinie !!! MASZ TO !!! Już to widzę :)))
OdpowiedzUsuń